Kolory, które grają Ci w duszy

Zdradzę Ci sekret: kolory, które naprawdę Ci się podobają i grają Ci w duszy, są ważniejsze niż jakiekolwiek sztywne reguły. Traktuję analizę kolorystyczną jako ciekawostkę – fajnie wiedzieć, że mojej skórze pasują np. chłodne błękity. Ale czy to znaczy, że mam spalić wszystkie czerwone sukienki, bo nie są z mojej palety? Akurat! Jeśli czerwony dodaje Ci skrzydeł i sprawia, że uśmiechasz się do lustra, to czy naprawdę ważne jest, że jakaś tabelka uznała go za nie Twój?

Pamiętam, jak moja koleżanka wyznała mi, że od lat nie nosiła fioletowego koloru, bo analiza kolorystyczna oceniła, że ten kolor jej nie pasuje. A ona przecież kocha fioletowe swetry! Założyła u nas fioletowy sweter i... wyglądała fantastycznie. Dlaczego? Bo czuła się w nim sobą – promienna i szczęśliwa. Pewność siebie to najlepszy dodatek do każdej stylizacji, lepszy niż idealnie dobrany odcień szminki.

Modowe mity do lamusa!

W świecie mody krąży mnóstwo zasad i mitów, które podobno mają nam ułatwić życie. Niestety, czasem potrafią je tylko utrudnić. Czas rozprawić się z kilkoma z nich, bo przecież ubrania są dla nas, a nie my dla nich. Oto kilka złotych zasad, na które warto przymknąć oko:

• Masywne ramiona? Zero poduszek! Kto to wymyślił? :) Mam szerokie ramiona i co z tego – kocham marynarki z poduszkami! Czuję się w nich jak milion dolarów. Jeśli masz ochotę na podkreślone ramiona rodem z lat 80., śmiało – Twoje ramiona, Twoja sprawa.
  
• Jesteś niska? Botki zakazane. Ehh... serio? Masz zakaz noszenia botków tylko dlatego, że masz metr pięćdziesiąt parę w kapeluszu? Bzdura na resorach. Jeśli uwielbiasz botki, noś je i nie przejmuj się, że skracają nogi. Świat się nie zawali, a Ty będziesz wyglądać (i czuć się) jak rockowa gwiazda.
  
• Brak talii = brak paska. Powiedzmy to głośno: każdy może nosić pasek, jeśli chce! Pasek może dodać charakteru nawet luźnej tunice. Nie masz talii osy? I co z tego. Załóż fajny pasek dla ozdoby, jeśli masz taki kaprys. Albo i nie zakładaj – Twój wybór.
  

Widzisz schemat? Te żelazne zasady próbują nas wtłoczyć w jakieś ramki, ale życie jest za krótkie, żeby się tym przejmować. Moda to nie dyktando, które musisz napisać na szóstkę. To bardziej malowanie obrazu – czasem wyjdziesz za linię albo zmieszasz kolory niezgodnie z podręcznikiem, ale efekt i tak może być boski, bo jest Twój.

Baw się modą i bądź sobą

Projektując ubrania i prowadząc moją markę, widzę jedno: dziewczyny najpiękniej wyglądają, gdy czują się sobą. Kropka. Ubrania mają służyć Tobie, a nie odwrotnie. Jeśli coś Ci się podoba, jeśli dany kolor wywołuje uśmiech na Twojej twarzy – noś go śmiało, bez względu na to, co mówi paleta czy ciocia dobra rady.

Jasne, warto znać pewne zasady, by potem z przyjemnością je łamać. ;) Przymierzaj różne rzeczy, eksperymentuj. Jednego dnia możesz być romantyczną boho dziewczyną w zwiewnej sukience, a następnego minimalistką w czerni od stóp do głów. Albo miksować style jak koktajl – bo czemu nie? Nie ograniczaj się i nie szufladkuj.

Na koniec, małe przypomnienie od serca: moda to zabawa, a Ty jesteś wystarczająca dokładnie taka, jaka jesteś. Baw się modą, nie daj się ograniczyć. Ubrania są dla Ciebie – masz pełne prawo nosić to, co kochasz i w czym czujesz się świetnie.

[product id="2504, 2506, 2522, 2525"]

Trzymaj się ciepło i kolorowo!